Lisa Shalette powiedziała, że szansa na recesję podwoiła się, ale spodziewa się jedynie umiarkowanego spowolnienia gospodarczego
Według dyrektora ds. inwestycji Morgan Stanley Wealth Management, indeks S&P 500 spadnie o kolejne 10%, zanim osiągnie dno obecnego cyklu bessy.
Według Lisy Shalette z Morgan Stanley Wealth Management, akcje mogą spaść o kolejne 10% przed osiągnięciem dna. Scott Hynes/Getty Images
Prawdopodobieństwo ujemnego wzrostu gospodarczego w Stanach Zjednoczonych przez dwa kolejne kwartały podwoiło się po tym, jak 15 czerwca Rezerwa Federalna podniosła stopy procentowe o 75 punktów bazowych, powiedziała CIO Lisa Shalette, zwiększając prawdopodobieństwo załamania się rynku akcji.
„Przyspieszone zaostrzenie polityki Fed podwoiło szanse na recesję”, powiedział Schalette w cotygodniowym notatce w poniedziałek. „Dno bessy może nadal znajdować się w odległości od 5% do 10%”.
Indeks S&P 500 wszedł na rynek bessy, spadając o ponad 20% od początku roku, ponieważ inwestorzy zmagają się z rosnącą inflacją, rosnącymi stopami procentowymi i ryzykiem recesji. Ostatnie odbicie indeksu giełdowego w USA zakończyło się we wtorek, ponieważ wyprzedaż akcji spółek technologicznych o wielkich kapitalizacjach spowodowała spadek o 2,01%.
Shalett powiedział, że rynek spadnie o kolejne 10%, zanim osiągnie dno, ponieważ inwestorzy jeszcze nie docenili nowo odkrytej bojowości Fedu. Amerykański bank centralny podniósł w tym miesiącu stopy o 75 punktów bazowych, największy taki ruch od 1994 roku.
„Konsensus analityków dla indeksu S&P 500 jest nadal rewidowany, podczas gdy zakres rewizji zysków przedsiębiorstw stał się ujemny, a prognozy wzrostu PKB zostały obniżone” – powiedziała.
Chalett zauważył, że indeks wzrósł o 4,7% od ostatniego ruchu Fed, chociaż rosnące stopy procentowe mają tendencję do powodowania wyprzedaży na giełdzie.
Jednak podczas gdy recesja wywołana przez Fed wydaje się coraz bardziej prawdopodobna, Schalette powiedział, że inwestorzy nie powinni martwić się powtórką z 2008 roku, kiedy S&P 500 spadł o ponad 20% w ciągu jednego tygodnia. Recesja wywołana inflacją uderza w stopy zwrotu z akcji znacznie słabiej niż recesja wywołana kryzysem kredytowym, mówi.