Amerykańscy producenci łupków są mniej zdolni do budowy nowych odwiertów ze względu na inflację, żądania akcjonariuszy i oczekiwania związane z recesją
Amerykańscy producenci łupków wracają do istniejących odwiertów na drugi wybuch wysokociśnieniowy, aby zwiększyć produkcję za ułamek kosztów budowy nowego odwiertu.
Takie „ponowne szczelinowanie” staje się coraz bardziej popularne, ponieważ producenci ropy łupkowej starają się zarobić 100 dolarów za baryłkę ropy bez dokonywania dużych inwestycji w nowe szyby i pola.
Globalny niedobór ropy wywołał apele prezydenta USA Joe Bidena, aby producenci łupków przeznaczyli więcej swoich zysków na zwiększenie produkcji. Ale firmy łupkowe od lat znajdują się pod presją akcjonariuszy, aby skupić się na przychodach, a nie na wzroście.
Ich niechęć do inwestowania w zwiększoną produkcję doprowadziła do napięć między przemysłem naftowym a Białym Domem, który zmuszony jest do ograniczenia rekordowych cen paliwa wynoszących 5 dolarów za galon, które w ostatnich dziesięcioleciach napędzały wysoką inflację.
Ponowne szczelinowanie może być czymś w rodzaju zachęty do produkcji — szybkim wzrostem produkcji przy mniejszych nakładach inwestycyjnych niż nowy odwiert. Podczas gdy niektórzy producenci rzadko uciekali się do ponownego szczelinowania w przeszłości, metoda ta staje się coraz bardziej powszechna w miarę rozwoju technologii, starzenia się pól naftowych, a firmy chcą zarabiać więcej mniejszymi nakładami.
Niedobory stali, oleju napędowego, piasku szczelinującego i pracowników podwoiły inflację na polach naftowych od stycznia, czyniąc tę tanią metodę zwiększania produkcji jeszcze bardziej atrakcyjną.